Najzwyklejszy sernik

Przepis na sernik dostałam od mamy i jest naprawdę proty. Nie wiem czy przypadnie do gustu wielbicielom ciężkich, zbitych serników, ponieważ jest leciutki, puszysty i kremowy, ale zawsze warto spróbować. Mi bardzo odpowiadała jego konsystencja i nie miałam poczucia winy, że zjadam go tak dużo, jak w przypadku ciężkich serników:)

Składniki:

1250g białego sera mielonego cream cheese
6 jajek - osobno białka i żółtka

½  kostki masła ( z 250g)
1 szklanka cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
20g cukru waniliowego
ulubione bakalie (około 2 garści, ale można nie dodawać wcale) - świetnie smakują suszone figi z orzechami włoskimi lub kandyzowana skórka pomarańczowa z migdałami.

Masło roztapiamy i odstawiamy, gdy całkiem wystygnie dodajemy je do sera. Żółtka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym na kogel mogel. Powstałą miksturę dodajemy do sera mieszając ręcznie lub za pomoca miksera. Teraz dodajemy mąkę ziemniaczaną i dokładnie miksujemy lub ucieramy, żeby nie powstały grudki. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli i delikatnie łączymy je z masą serową za pomocą dużej łyzki lub łopatki. Czas na bakalie. Puszczamy wodze fantazji i wzbogacamy sernikową bazę o najróżniejsze pyszności:) Pieczemy w temperaturze 180*C do tak zwanego "suchego patyczka", ok 40 min. W trakcie pieczenia możemy przykryć ciasto folią, żeby wierzch się nie zabrązowił. Smacznego!