4 czerwca 2011

Południowoindyjskie curry z warzyw


To danie doskonale do mnie pasuje, ponieważ robiąc je łączę moje uwielbienie dla Nigelli z uwielbieniem dla indyjskiej kuchni. Może być coś lepszego? Robiłam je już dobrych kilka razy i za każdym byłam zachwycona. nie mogłam jedynie dostać pasty z tamaryndowca (może kiedyś mi się uda), zastąpiłam ją sporą ilością soku z cytryny. Przepis pochodzi z książki "Kuchnia: przepisy z serca domu".


Południowoindyjskie curry z warzyw

Składniki:
2 łyżki oliwy czosnkowej
1 cebula, obrana, przekrojona na pół i pokrojona w plasterki
Szczypta soli morskiej w płatkach
1 zielona papryczka chilli, oczyszczona z nasion i drobno posiekana
Kawałek (2cm) świeżego imbiru, obranyu i pokrojony w cienkie paski
¼ łyżeczki pokruszonego chilli
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka mielonego kminu
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonego imbiru
1 puszka (400ml) mleka kokosowego
600 ml bulionu warzywnego
1 łyżeczka cukru
1 łyżka pasty z tamaryndowca
350 g  kalafiora, podzielonego na różyczki
350 g brokułów, podzielonych na różyczki
100 g drobnej fasolki szparagowej, obranej i przekrojonej na pół
150g groszku cukrowego w strączkach
2 łyżki posiekanego koperku lub kolendry albo mieszanki obu

W dużym garnku lub rondlu o grubym dnie rozgrzewamy oliwę i smażymy posypaną solą cebulę w plasterkach, aż się zeszkli, potem dodajemy posiekaną papryczkę chilli i paski imbiru, smażymy minutę mieszając od czasu do czasu.
Dodajemy teraz pokruszone chilli, kurkumę, mielony kmin, kolendrę i imbir. Dokładnie mieszamy i smażymy kolejną minutę lub dwie, potem wlewamy mleko kokosowe i bulion, dodajemy cukier i pastę z tamaryndowca. Mieszamy, by składniki się połączyły.
Doprowadzamy do wrzenia, wrzucamy różyczki kalafiora, a potem brokułów. Gotujemy 10 minut, następnie dodajemy fasolkę szparagową i minikukurydzę. Mniej więcej po 5 minutach sprawdzamy, czy warzywa są gotowe, jeśli nie, gotujemy jeszcze chwilę.
Gdy warzywa zmiękną, dodajemy groszek cukrowy i doprawiamy do smaku. Gdy groszek się zagrzeje, podajemy curry w miseczkach, obficie posypane wybranymi ziołami, z dodatkiem gotowanego ryżu lub indyjskim chlebkiem. Polecam chlebek puri - przepis tutaj

9 komentarzy:

  1. Wyglada bardzo apetycznie. Fajne na letni obiad! Ja takze uwielbiam kuchnię indyjską, szczególnie przyprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię dania kuchni indyjskiej za ich rozmaitość i liczne aromatyczne przyprawy. Od dłuższego czasu przymierzam się do zrobienia tego curry, lecz także mam problem z dostaniem pasty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne wyszło to curry - apetyczne kolory.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też często robię takie warzywne curry, tylko że ja zazwyczaj idę na łatwiznę i korzystam z gotowej przyprawy curry :) Poza tym robię różne wariacje warzyw, głównie to co jest akurat dostępne - ostatnio cukinia + fasolka szparagowa + groszek (polecam, pycha)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam curry ale przyznam, że cięzko mi rozróżnić które jak powinno się wykonywać, które jet z południa a które z północy:) Ale sczególnie ten zielony groszek.. mMm...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda wspaniale!
    Znam ten przepis z książki Nigelli,ale nigdy nie próbowałam go zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  7. na takie dania nie trzeba mnie namawiać. tyle smacznych warzyw i aromatycznych przypraw- to musi być pyszne;)

    OdpowiedzUsuń
  8. takie kolorowe ;]
    soczyste barwy, idealnie czerwcowe.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomimo tego, że za potrawami bezmięsnymi nie przepadam za szczególnie, tego spróbowałabym z chęcią :) Myślę, że to zasługa tych kolorów na talerzu :)) Uściski!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Durszlak.pl