Magia prostoty. Słodka masa z delikatnej ricotty doskonale kontrastuje cierpkie, soczyste porzeczki. Dodatek odrobiny galaretki sprawia, że ser jest trochę bardziej zwarty, ale zachowuje swoją kremową konsystencę i puszystość.
Na spód:
300g pełnoziarnistych kruchych ciasteczek
70g masła
Nadzienie:
500g ricotty
5 łyżeczek czerwonej galaretki (z roślinnym zamiennikiem
zamiast żelatyny – przeważnie są reklamowane, jako szybko zastygające, „w 30
minut” itd.)
1/3 szklanki wrzątku
100g cukru pudru
180g porzeczek
Wierzch:
200g porzeczek
Ciasteczka miksujemy z miękkim masłem do uzyskania
konsystencji mokrego piasku. Taką mieszanką wylepiamy dno i boki formy do tarty
o średnicy 20cm. Przygotowany spód wstawiamy do lodówki na 20 minut.
Ricottę łączymy z cukrem pudrem używając miksera lub
drewnianej łyżki. Galaretkę rozpuszczamy w 1/3 szklanki wrzątku i jeszcze ciepły
płyn wlewamy do sera, dokładnie mieszamy. Do masy serowej wsypujemy 180g porzeczek, delikatnie łączymy.
Nadzienie wykładamy na przygotowany spód ciasteczkowy.
Dekorujemy świeżymi owocami i wstawiamy do lodówki na min. 2h. Smacznego:)
Genialnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńFajna tarta bez pieczenia :)
OdpowiedzUsuńTe białe i czarne porzeczki tworzą świetny efekt wizualny :)
OdpowiedzUsuńBabcia mi ostatnio coś podobnego zrobiła :) Ślicznie tu u cb ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie -->
http://patrycja-patrishia-klodzinska.blogspot.com/ . Jak się spodoba to proszę o
zaobserwowanie oraz komentarz :) Na pewno się odwdzięczę.
Pozdrawiam :D
Wygląda smakowicie :) Dziękuję za udział w akcji Porzeczkowo. Pozdrawiam http://ilovecooking92.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAle żałuję, że już się skończył sezon na takie owoce! Od razu bym zrobiła taką tartę :D
OdpowiedzUsuń