Składniki na ok. 30 sztuk:
350g białej czekolady
45g prażonych, solonych orzeszków ziemnych
40g prażonych orzechów laskowych
50g suszonej żurawiny
50g solonych precli (ew. paluszków)
Posiekaną czekoladę roztapiamy w misce umieszczonej nad
garnkiem z gotującą się wodą (ostrożnie i na małym ogniu – biała czekolada
łatwo się przypala).
Orzechy laskowe i żurawinę grubo siekamy (wystarczy na
połowę). Precle łamiemy na ok. 1,5 cm kawałki (mniej więcej na 3 części każdy).
Do roztopionej czekolady dodajemy wszystkie pozostałe
składniki i mieszamy dokładnie.
Masę wykładamy na tacę wyłożoną papierem do pieczenia. 1
czekoladka to ok. ½ łyżki masy.
Jeśli uznacie, że mieszanka jest zbyt płynna, odczekajcie 10
minut przed nakładaniem.
Schładzamy w lodówce, aż stwardnieją. Można je mrozić w
plastikowym pojemniku przez kilka tygodni. Smacznego:)
Nie wiem dlaczego, ale przeczytałam w temacie 'stonogi siana', haha xD *czas na odpoczynek, znaczy się*
OdpowiedzUsuńCiekawe to połączenie białej czekolady z fistaszkami... i szczypta soli do tego... chętnie przy okazji bym spróbowała :]]
Pozdrawiam!
N.
są zdecydowanie warte spróbowania:) pozdrawiam!
UsuńŚwietne są te czekoladki ! Ale ja bym je zrobiła w czekoladzie gorzkiej :)
OdpowiedzUsuńnic nie stoi na przeszkodzie, ale mimo wszystko zachęcam do spróbowania takiej wersji - przekonują nawet nielubiących białej czekolady:)
UsuńCiekawa nazwa :) A czekoladki po prostu bajeczne ;)
OdpowiedzUsuńWoW słodycz łamana solą. Cudowne smaki:)
OdpowiedzUsuńoj uwielbiam takie cudeńka do chrupania:)Pozdrawiam i życzę cudownych świąt
OdpowiedzUsuń