Mając już przygotowany zapas jabłek w kuchni, przeglądałam dziesiątki przepisów w poszukiwaniu najbardziej kuszącej szarlotki. Miałam ochotę na deser z niedużą ilością ciasta, za to pełnego jabłek. Przepis, który wam podaję, spodobał mi się z dwóch powodów. Po pierwsze, szarlotka podawana na gorąco, z porcją pysznych lodów, powoli rozpływających się pod wpływem ciepła, jest moim zdaniem najlepszym sposobem serwowania tego ciasta. Po drugie, sama receptura była dość intrygująca, ze względu na to, że nie robimy tradycyjnego ciasta. Z początku miałam pewne wątpliwości co do tego, czy sypka mieszanina mająca stanowić spód, rzeczywiście będzie spełniać swoja rolę po upieczeniu. Okazało się jednak, że zamienia się w bardzo dobre, kruche ciasto, a to za sprawą masła użytego do wysmarowania formy i soku, który w trakcie pieczenia puściły owoce. Na pewno upiekę ją jeszcze raz, ponieważ jest niesamowicie pyszna, prosta w wykonaniu i w niczym nie odbiega od szarlotek z tradycyjnym ciastem kruchym. W dodatku całkiem nieźle smakuje na zimno:) Przepis pochodzi z książki Ewy Aszkiewicz "Słodka kuchnia polska".
Składniki:
260g cukru
240g mąki krupczatki
150g tartej bułki (najlepiej z bułek maślanych lub mlecznych)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
125g dobrze schłodzonego masła
2 opakowania cukru waniliowego
½ łyżeczki mielonego cynamonu
6-8 dużych jabłek (antonówek lub szarych renet)*
Masło do wysmarowania tortownicy
Lody waniliowe
Tortownicę o średnicy24cm obficie smarujemy masłem. Obrane ze skórki jabłka bez gniazd nasiennych ucieramy na tarce z dużymi oczkami, mieszamy z cukrem waniliowym i cynamonem. Cukier, mąkę, tartą bułkę i proszek do pieczenia bardzo dokładnie (ważne!) mieszamy. Połowę sypkiej masy dajemy na spód tortownicy, na niej rozkładamy przygotowane jabłka, powierzchnię wyrównujemy, sypiemy pozostałą część sypkiej masy. Wyrównaną, górną powierzchnię pokrywamy wiórkami wychłodzonego masła i wstawiamy tortownicę do nagrzanego piekarnika. Pieczemy 50-55min w temp. 180*C. wyjmujemy szarlotkę , gdy wierzch jest zrumieniony, a boki lekko odstają od formy. Po wyjęciu z piekarnika studzimy nie dłużej niż 10 min. Gorącą szarlotkę podajemy z porcją lodów waniliowych. Smacznego:)
*Użyłam 7 sztuk. Po starciu, odcisnęłam część płynu, ponieważ były bardzo soczyste.Oryginalny przepis nie mówi nic o odlewaniu soku, więc jeśli będziecie chcieli się pozbyć części, uważajcie, żeby nie przesadzić, bo jabłka będą suche po upieczeniu.
Wiesz,ja mam dokładnie taki sam pogląd na szarlotkę - mało ciasta,duuuuużo jabłek.I lody obowiązkowo.
OdpowiedzUsuńA Twoją szarlotkę mogłabym jeść i jeść...
w takim razie zapraszam póki ciepła:)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńZnam i lubię bardzo :)
OdpowiedzUsuńJoganno! Wrzuć jakiś przepis na tartę owocową, bo mam ochotę, a nie mam sprawdzonego przepisu. Szarlotki zostaw na zimę ; )
OdpowiedzUsuńMuszę napisać, że szarlotka jest genialna. Szybko się robi i świetnie smakuje. A z lodami to mistrzostwo świata ;)
OdpowiedzUsuń